Od redakcji
Zupełnie niechcący październikowy numer Productive! Polska stał się numerem tematycznym. Hasło przewodnie: proces wdrażania zmian.
Kwestia wychodzenia poza strefę komfortu, czyli wprowadzania zmian, przewija się w tym numerze na każdym kroku. I w każdym wypadku to, co wydaje się na co dzień czymś nieprzyjemnym, stresującym i złowrogim, przedstawione jest przez naszych autorów w zupełnie inny sposób. Chcą cię wprowadzić w błąd? Nic z tych rzeczy. Dzielą się po prostu tym, czego nauczyli się z biegiem lat i na co wskazuje wiele badań naukowych.
Thomas Watson, biznesmen kierujący koncernem IBM od 1914 do 1956 powiedział kiedyś, że „jeśli chcesz osiągnąć sukces, musisz podwoić liczbę błędów, jakie popełniasz”. Warto zaakceptować myśl, że niepowodzenie to naturalny etap na drodze do rozwoju. Przekaz społeczny i wychowanie często wbijają nam do głowy, że porażka to efekt słabości, niedouczenia lub niewystarczających starań. A przecież, każdy komu powinęła się noga poświadczy, że stało się tak, ponieważ zdobył/-a się na odwagę i na wyjście poza strefę psychologicznego bezpieczeństwa.
Poszedłbym dalej i zaryzykował stwierdzenie, że brak porażek może świadczyć o tym, że ktoś osiadł na laurach i tkwi w wieloletniej rutynie, wcale się nie rozwijając.
Wiadomo, że każda zmiana łączy się ze stresem — sztuka w tym, aby potraktować to demonizowane zwykle uczucie jako sojusznika — wykorzystać jego pozytywne aspekty, a o negatywnych zapomnieć albo nauczyć się je zwalczać :) Zachęcam w związku z tym do obejrzenia wystąpienia psycholożki, Kelly McGonigal na TedGlobal 2013.
Aby nie narażać się na stres, zostajemy przy tym, co już znamy (do tego stopnia, że lubimy coś bardziej tylko dlatego, że to widzieliśmy — tzw. efekt ekspozycji, lub jak kto woli: reminiscencję :)
Proszę pana, ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No… To… Poprzez… No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę. — inż. Mamoń („Rejs” M. Piwowskiego)
Idąc tym torem, budujemy strefę komfortu, czyli psychologiczną przestrzeń bezpieczeństwa. Jej głównym budulcem są przyzwyczajenia, nawyki i wieloletnie przekonania. I choć wiadomo, że taki fundament jest potrzebny każdemu z nas, warto się rozwijać czyli stale poszerzać swoją sferę komfortu — opuścić ją, zaryzykować, popełnić błędy, wyciągnąć z nich wnioski i kontynuować pracę nad zmianą.
Szkoda tylko, że sprawy nie stawia się tak jasno w kontaktach z dziećmi. W procesie socjalizacji czy też, jak kto woli — wychowania, każda porażka, tak jakoś naturalnie i automatycznie, rysuje się jako coś złego. Kojarzy się z karą, dwóją, lękiem, złością rodziców i ogólnie pojętym „obciachem”. Jako dorośli mamy na tym polu wiele do zrobienia.
Redakcja Productive! Magazine Polska, która także popełnia czasem błędy :)
Wizja: Michael Sliwinski — to ja :)
Realizacja: Magda Błaszczyk
Design: Radek Kozieł
Technologia: Radek Pietruszewski and Tomasz Kapelak
Montaż video: Rafał Meszka