Jak inni zrobią z ciebie człowieka sukcesu

Bartłomiej Krawczyk — №7 z Jakubem Lipińskim

Ciężko ci zmusić się do pracy? Łatwo tracisz motywację? A może pomóc mógłby coach, który sprawi, że konsekwentnie wykonasz zaplanowane zadania, bo nie będziesz miał już odwrotu? Przedstawiam sposób na to, jak go znaleźć i skorzystać z jego usług za darmo.

Podziel się sukcesem jeszcze przed startem

Wyobraź sobie, że planujesz kolejny tydzień. Układasz listę zadań do wykonania i płynnie przechodzisz do drugiego etapu procedury: zastanów się nad tym, jak możesz zaangażować znajomych do pomocy przy realizacji twoich planów. Zaproponuj im pracę — niech zostaną twoimi… coachami. Pozwól, że przytoczę kilka przykładów z mojego życia, aby pokazać, jak wprowadzić tę przewrotną metodę do codziennego użytku.

Jak regularnie wrzucać na bloga nowe wpisy?

I ja i moja dziewczyna prowadzimy blogi. Podjęliśmy 21-dniowe blogowe wyzwanie. Cel? Regularne pisanie z myślą o częstszym dostarczaniu nowych treści dla naszych czytelników. Przez 3 tygodnie, codziennie do 23:59 mieliśmy czas na wysłanie do siebie mailem minimum 200 słów. Nagrodą za konsekwencję była wspólna kolacja w dobrym lokalu. W wyniku tego eksperymentu rozruszaliśmy nasze blogi i zebraliśmy wiele pomysłów na kolejne wpisy. Obecnie dzięki temu mam już 4 gotowe teksty czekające na publikację.

Prezentacja gotowa

Przed urlopem umówiłem się z przełożoną na prezentację mojego projektu. Zdecydowaliśmy, że jak już odpocznę, to pokażę jej, co przygotowałem. Nie ustaliliśmy jednak konkretnego terminu. Po prostu: po urlopie. Wróciłem w poniedziałek. Wiedziałem, że muszę ustalić z nią konkretny dzień, godzinę i zarezerwować salę na prezentację. Bez tego dopieszczałbym projekt w nieskończoność. Wyznaczyliśmy termin. Nie miałem już wyjścia.

Jak skończyć projekt przed terminem?

Był poniedziałek. Termin oddania tekstu dla klienta miał minąć w niedzielę. Do gry wchodzi prawo Parkinsona. Założyłem się z dziewczyną, że w sobotę, czyli dzień przed deadlinem, prześlę jej gotowy tekst. Jeżeli tego nie zrobię, przeleję jej na konto 100 zł.

Obecnie pracuję nad złożonym projektem. Polega na tym, że każdego dnia piszę ręcznie 3 strony A4. Cały projekt zaplanowałem na 12 tygodni. Celem jest rozwinięcie umiejętności przelewania myśli na papier i polepszenie warsztatu pisarskiego. Przez 12 tygodni codziennego pisania czeka mnie zapewne wiele momentów słabości. Mimo to chcę się sprawdzić i powiedziałem partnerce, że jeśli każdego dnia nie prześlę jej zdjęcia kolejnych 3 zapisanych stron, to wpłacę jej na konto 50 zł. Może na mnie nieźle zarobić.

Najczęstsze przeszkody na drodze do realizacji zadań

Podczas korzystania z mojej metody „prywatnego trenera” z pewnością przyjdzie ci ochota na wykręty i drobne oszustwa, do których przyzwyczaiłeś się, pracując samodzielnie, i licząc, że „coach” nie będzie o tym wiedział. Poczucie, że oszukujesz swojego partnera nie powinno ci jednak dać spokoju. Dlatego zrobisz to, co sobie założyłeś.

Kolejnym problemem może być zbyt niskie wynagrodzenie dla „coacha”. Zanim zaproponujesz mu „pensję”, zadaj sobie pytanie, jaka kwota rzeczywiście cię zaboli? Jeżeli jest to 10 zł, to zaproponuj stawkę w wysokości 20 zł. Jeżeli zadanie, które wykonujesz jest dla ciebie ważne, bez zawahania zwiększ sumę do 50 zł i skróć czas realizacji. Autor prawa Parkinsona gwarantuje, że się wyrobisz :) Nie będziesz mieć też dzięki temu problemów z ustalaniem priorytetów.

Zaangażuj do swojego zadania innych ludzi i obserwuj, jak twoje działania nabierają impetu.

Fot.: Flickr / stevendepolo CC BY 2.0

Bartek krawczyk

Bartłomiej Krawczyk

Direct response copywriter. Prowadzi bloga o copywritingu sprzedażowym, na którym robi także wędrówki w stronę rozwoju osobistego. Na co dzień zgłębia tajniki sprzedaży słowem pisanym, dużo czyta, biega i testuje zdobytą wiedzę.

Blog Bartka