Jestem sową. A Ty?

Krzysztof Skubis — №5 z Dominikiem Ładą

Wolisz sowy, czy skowronki? A jesteś… sową, czy skowronkiem? Nie rozumiesz pytania? Czytaj dalej. Rozumiesz? Też przeczytaj — może nie wiesz wszystkiego?

Lubię ptaki

Tak się składa, że „w kontakcie z przyrodą” największą radość sprawiają mi spotkania z ptakami. Gdy uda mi się jakiegoś sfotografować — jestem zadowolony. A jeśli nagram, jak śpiewa — czasem w duecie ze mną :) — uważam dzień za bardzo udany.

Z powyższego jasno wynika, że bardziej lubię skowronki niż sowy. Skowronek pięknie śpiewa od samego rana. Potrafi wisieć wysoko (100—200 metrów) w powietrzu i śpiewać bez przerwy około dwóch minut. Bardzo go lubię, chociaż jest szary i niepozorny. Łatwo go rozpoznaję po śpiewie.

A Ty? Pewnie w przyrodzie odróżniasz sowę od skowronka. A w pracy? Są osoby, których nie lubisz, bo często przeszkadzają Ci w pracy wpadając „na pogaduchy”, gdy właśnie nad czymś ważnym pracujesz?

Chronotyp

Sam jestem… sową. I nie mam tu na myśli swojego poprzedniego (czy następnego) wcielenia :) Chodzi mi o chronotyp, czyli okołodobowy typ aktywności. Zgodnie ze współczesnym stanem wiedzy możesz być albo sową, albo skowronkiem. Ale nie możesz tego sobie wybrać. W największym stopniu decyduje o tym budowa Twojego mózgu.

Co mi daje, a co zabiera bycie sową?

Sowa jest szczególnie aktywna w godzinach popołudniowych aż do późnych godzin nocnych. Gdy inni już „padają ze zmęczenia”, ja mogę efektywnie pracować. Po południu wykonuję większość istotnych prac. Jeśli mam coś przygotować na następny dzień rano — nie mam problemu, żeby pracować do późna w nocy. A „zarwana noc” nie ma aż tak zgubnego wpływu na moje funkcjonowanie nazajutrz.

Niestety, bycie sową ma też wady. Zazwyczaj rano trudno mi się wstaje. Potrzebuję sporo czasu na poranną toaletę. Generalnie, wolniej się rozkręcam. Na rano wybieram więc (w miarę możliwości) prace, które nie wymagają wielkiego wysiłku intelektualnego, za to sporego zaangażowania czasowego. Planowanie dnia, porządkowanie biurka, dokumentów, papierów, przegląd poczty. Proste prace. Rozmowy, krótkie spotkania — ale nie te kluczowe.

Co ma skowronek?

Ma inną nóżkę bardziej :) U skowronka jest to nóżka poranna. Skowronek to „ranny ptaszek” — wstaje rano bez problemu. Szybko „wchodzi na obroty” i jest gotów do intensywnej pracy.

Spadek energii skowronek odczuwa około 16:00. A wieczorem potrafi zasnąć w trakcie oglądania ciekawego filmu, czy czytania interesującej książki, a nawet w trakcie konwersacji :) Gdy skowronek „zarwie noc” — słabo funkcjonuje przez cały następny dzień.

Jak wykorzystać to, że wiem, jaki jest mój chronotyp?

W miarę możliwości planuj swoje prace w zgodzie ze swoim rytmem. Najważniejsze zadania zostawiaj na czas Twojej największej efektywności. Te najmniej wymagające — na czas mniejszej wydajności.

Uwaga: Jeśli całkowicie zmarnujesz czas mniejszej efektywności — zwykle nie zdołasz zrobić wszystkiego, co zaplanowałeś/aś.

Z własnego doświadczenia wiem, jak bardzo to dotyczy sów :) Przychodzą do pracy rano (bo muszą). Ale większość przedpołudnia spędzają na … sprawach luźno związanych z pracą. Na spotkaniach i rozmowach towarzyskich, przeglądaniu Internetu, piciu kawy, itp. Zaraz po obiedzie też nie za dobrze się myśli — do pracy zabierają się około 16:00, gdy inni powoli szykują się do wyjścia. I następnego ranka meldują współpracownikom z dumą: „tyle mam roboty, że znowu musiałem/am siedzieć w pracy do dwudziestej drugiej”.

Zastanów się, czy to nie Twój przypadek. Czy nie chodzi przypadkiem o współczucie kolegów/koleżanek: „On/a to ma przerąbane”? Przy czym zostawanie w pracy dłużej: ze względów społeczno-towarzyskich; aby się nie wyróżniać; aby zdobyć opinię „pracusia”; współczucie dla „zaharowanego” — dotyczy tak samo skowronków jak i sów. Z tym, że sowy późne popołudnia poświęcają na to, co często z samego rana robią skowronki.

Jak sowa może funkcjonować w pracy?

Skowronki raczej nie mają problemów związanych z czasem pracy. Docierają do pracy punktualnie — często wcześniej niż jest to wymagane (oszczędzają wtedy na czasie dojazdu). Od razu biorą się do roboty. Zanim inni dotrą do pracy skowronki zdążą już jakieś zadanie skończyć. I mają radość oraz motywację do dalszej pracy. Skowronki dość często wychodzą z pracy o „normalnej” godzinie.

Sowy rano potrafią się spóźnić. Na początku dnia bywają nieprzytomne. Jeśli jesteś sową — mów o tym głośno. Proś o ustalanie terminów ważnych spotkań na nieco późniejsze godziny w ciągu dnia. Zastanów się, do której chciałbyś regularnie pracować, a o której zaczynać pracę? Może jest taka możliwość w Twojej firmie?

Ja (będąc sową) wstawałem regularnie o 6:30 i nie był to dla mnie problem. Ale mam ustawiony wieczorny alarm „Pora spać” o 22:00. Gdy dojeżdżałem do pracy — spóźniałem się bardzo rzadko. W drodze do pracy planowałem sobie dzień — na początek proste zadania, aby nabrać chęci do pracy i mieć jakiś sukces od rana. Potem, stopniowo, coraz trudniejsze. Stosunkowo wcześnie (12:30—13:00) robiłem przerwę na obiad. Starałem się regularnie wychodzić z pracy około 17:00. Mimo to miałem opinię osoby pracowitej, dobrze zorganizowanej.

Obecnie prowadzę własną firmę. Wstaję razem z żoną (skowronkiem) o 6:00. Rano mam zwykle zaplanowane sporo łatwych i prostych zadań — raczej nie związanych z pracą. Ale, gdy Klient chce ze mną pracować np. od 8:00 — też daję radę. Przez dwie godziny (od 6:00) jestem w stanie się już odpowiednio rozkręcić. W każdym razie, jak dotąd, Klienci nie narzekali :)

Pracując z domu, mogę sobie zrobić przerwę, gdy poczuję się zmęczony. Nawet ucinam sobie drzemkę. Potem, od 11:00, zaczynam „normalną pracę zawodową”.

Godzę się z tym, że kończę ją około 19:00 lub nawet 20:00. Czuję, że jestem w większej w zgodzie ze swoim naturalnym rytmem.

Wnioski

  1. Ustal, czy jesteś sową, czy skowronkiem.

  2. Najważniejsze zadania każdego dnia zaplanuj na szczyt swojej aktywności.

  3. Sprawdzaj, jaki chronotyp mają Twoi współpracownicy.

  4. Nie pozwól, aby osoby o innym niż Twój chronotypie „marnowały” Twój najlepszy czas. Ale szanuj też czas innych.

  5. Ważne spotkania planuj na 14:00—16:00, gdy skowronki jeszcze dobrze funkcjonują, a sowy już się rozkręciły.

  6. Sowo, zastanów się, czy nie możesz rozpoczynać i kończyć pracy później niż inni. Ustal to ze swoim przełożonym. Powiedz o tym współpracownikom — wytłumacz dlaczego.

  7. Skowronku, może chciałbyś zaczynać pracę jeszcze wcześniej?

  8. Pamiętaj, aby nie ograniczać czasu potrzebnego na sen: ustaw sobie alarm „Czas spać”.

Myślisz, że skowronki mają lepiej? Przeczytaj artykuł Michała Woźniaka.

Ilustr.: Radosław Kozieł

Krzysztof skubis

Krzysztof Skubis

Mgr fizyki, dr nauk medycznych. Coach, mentor, kierownik projektu, blogger. Większość życia zawodowego spędził w obszarze IT. Ponad dziesięć lat pracował na stanowiskach kierowniczych w korporacjach (Citibank, Microsoft). Obecnie prowadzi własną działalność gospodarczą — specjalizuje się w ratowaniu zagrożonych projektów oraz rozwiązywaniu problemów z komunikacją w relacjach biznesowych. Oferuje coaching, mentoring biznesowy i life coaching.

Blog Krzysztofa