Kiedy jesteśmy najbardziej produktywni

Maciej Pawłowski — №4 z Maćkiem Budzichem

Jest środek tygodnia. Kilkanaście minut po szóstej rano. Obudziłem się jakiś czas temu, napiłem się wody i zaczynam pisać tekst dla Productive! Magazine przekonany o tym, że właśnie teraz jestem najskuteczniejszy i pracuję najsprawniej.

Produktywne poranki

Doświadczenie mówi mi, że gdy budzę się po dobrze przespanej nocy, najlepiej, jeśli od razu biorę się za zadania wymagające dużego wysiłku intelektualnego (w Twoim przypadku może to być np. projekt IT, pisanie książki lub wpisu na bloga bądź samodzielna nauka języka obcego).

Oczywiście każdy z nas ma inny rozkład pracy i może się okazać, że zaraz po przebudzeniu jesteśmy torpedowani obowiązkami. Dobrze jest jednak zastanowić się nad zmianą grafiku i odciążeniem tej części dnia z zadań drobnych, odtwórczych i rutynowych. Zrobisz w ten sposób miejsce dla zajęcia, do którego niezbędny jest otwarty, wypoczęty i analityczny umysł.

Jazda „na oparach”

Często zdarza się, że w ciągu dnia obiecuję sobie i jestem pewien, że wieczorem przysiądę i napiszę ważny tekst. Ostatecznie kończy się na tym, że nie jestem w stanie sklecić nawet kilku sensownych zdań ani podjąć istotnej decyzji. Zasiadam przed telewizorem, odpalam konsolę i odpływam. Po wyczerpującym dniu, jadąc wieczorem na oparach siły woli i energii, bardzo trudno jest dotrzeć do celu. Dlatego dobrze jest zacząć podróż i pokonać najtrudniejszy etap już z samego rana. Wtedy bak jest pełny — można negocjować, planować i popychać projekty o mile do przodu, nawet, jeśli ma to kosztować godzinę snu. Traktuję to jako inwestycję, bo wiem, że o poranku wykorzystam dany czas o wiele lepiej niż gdybym miał wykonać to samo wieczorem. Eliminuję w ten sposób takie czynniki zakłócające, jak zmęczenie i stres, które gromadzą się w ciągu dnia.

Kora przedczołowa sprzymierzeńcem Twoich projektów

Lepsza wydolność umysłowa o poranku wynika ze zwiększającej się o tej porze aktywności kory przedczołowej, która pełni kluczową funkcję w działaniu pamięci roboczej, planowaniu ruchów i działań oraz rozważaniu ich konsekwencji, a także w podejmowaniu decyzji. W ciągu dnia, przede wszystkim ze względu na stres i zmęczenie, intensywność jej działania będzie spadać, a wraz z nią — sprawność analitycznego myślenia.

Dlatego jeśli chcesz pchnąć swój prywatny projekt do przodu i poświęcić najlepszy czas w ciągu dnia właśnie na niego, to godzinny poranne będą idealną ku temu porą. Zwłaszcza, jeśli zmagasz się z twórczą blokadą, wiedz, że wieczorem pokonanie jej będzie trudniejsze. Zmęczenie i frustracja, które nagromadzą się w trakcie całego dnia, wyczerpią pokłady mocy. Istnieje duże niebezpieczeństwo, że po powrocie do domu będziesz szukał wymówek i ostatecznie odłożysz pracę na inny czas.

Niemiecka Komisja Badań nad Pracą przeanalizowała, kiedy w ciągu dnia ludzie wykazują się największą efektywnością, a kiedy najmniejszą. Okazało się, że szczyt naszej skuteczności przypada przed samym południem. Dla większości z nas oznacza to, że jeżeli pracujemy na etacie i w międzyczasie prowadzimy inne projekty, to ten najwłaściwszy czas przypada na moment, w którym nie możemy się akurat nimi zajmować. Warto jednak odnotować, że od chwili obudzenia się poziom naszej efektywności będzie wzrastać i jeżeli uda nam się wygospodarować chociaż kilkadziesiąt minut o poranku dla naszego bloga, książki czy nauki języka obcego, to czas ten możemy owocnie wykorzystać.

wykres

Krzywa wydajności na podstawie REFA (Komisji Badań Nad Pracą) za: Lothar J. Seiwert (1998) „Jak organizować czas”

Idealna pora, to nie wszystko.

Mnóstwo osób woli rano wylegiwać się w łóżku, zamiast pracować. Poza tym niektórzy z nas to tzw. skowronki, a inni — zdecydowane sowy, lubiące pracować nocą. Niektóre badania wykazują jednak, że wiele sów i skowronków może świadomie wpływać na swoje „czasowe preferencje”, dlatego jeśli miałbym wskazać jedyną odpowiednią porę do pracy dla wszystkich, to powiedziałbym, że bardzo dużo zależy od naszych nawyków.

Regularne treningi

Brak odpowiedniej rutyny pracy często prowadzi do tego, że Twoje osobiste cele rozjeżdżają się w natłoku spraw pilnych, ale często nieważnych. Jeżeli nie poświęcisz swojej pasji, kluczowemu projektowi, czy realizacji istotnego celu ściśle określonej części dnia lub tygodnia, to prawdopodobnie nic konstruktywnego nie uda Ci się osiągnąć. Zresztą jeśli spojrzeć na biografię największych umysłów wszech czasów (od muzyków, po pisarzy i naukowców), wszystkich charakteryzowała jedna rzecz — regularność pracy nad swoimi dziełami.

Chcesz coś stworzyć albo osiągnąć? Pracuj nad tym codziennie i zapomnij o czymś takim jak natchnienie. Ono rzadko kiedy przychodzi, a przecież samo się nie zrobi. Kreatywność, tak samo jak produktywność, jest jak mięsień. Trzeba ją trenować. Doskonale oddają to słowa wybitnego reżysera, Ingmara Bergmana:

„Osiem godzin ciężkiej pracy każdego dnia, tylko po to żeby wyprodukować trzy minuty filmu. I w ciągu tych ośmiu godzin znajdziesz może dziesięć albo dwanaście minut, jeśli będziesz mieć szczęście, żeby nagrać coś naprawdę dobrego. Kolejnego dnia znowu robisz to samo i modlisz się, żeby i tym razem udało się uchwycić coś wartościowego.”

Dobre nawyki kluczem do sukcesu

Wypracowanie nawyku to długotrwały i niełatwy proces, bo w trakcie pierwszych dwudziestu godzin jego wyrabiania staniesz w obliczu licznych frustracji i pokus żeby odpuścić. Warto jednak dać sobie szansę i przeczekać ten moment. Nowy nawyk kształtuje się w ciągu trzech tygodni regularnego powtarzania danej czynności, ale żeby go na stałe wdrożyć do naszej codziennej rutyny, potrzebujemy już sześciu miesięcy. I w zasadzie to najlepszy sposób dla wszystkich tych, którzy nie wyobrażają sobie intensywnie pracować rano.

Idealnym połączeniem byłoby wypracowanie w sobie nawyku do wytężonej pracy zaraz po przebudzeniu. Wtedy nasz umysł jest najsprawniejszy, ale z drugiej strony — czujemy największe przyciąganie w kierunku ciepłej pościeli :)

Lato, lato

Ponieważ nadchodzi lato szczególnie polecam Ci tę właśnie porę roku na wdrożenie zmian. Zimą jest zimno, ciemno i mamy mniej energii, żeby zwlec się z łóżka i rozpocząć dzień. Dlatego warto wykorzystać sprzyjający czas do spróbowania czegoś nowego — wykonywania najważniejszych zadań o poranku. Powodzenia!

Fot.: Flickr / Robert Voors na lic. CC BY NC-ND-2.0

Maciej pawlowski

Maciej Pawłowski

Animator kultury i trener biznesu w jednej osobie. Wielki fan gier, każdego rodzaju, ale przede wszystkim fabularnych, które sam też tworzy. Jako szkoleniowiec pasjonuje się gamestormingiem oraz myśleniem wizualnym. W wolnych chwilach prowadzi Craftera, czyli bloga o lifehackingu i rozwoju osobistym.

Blog Macieja Polub Craftera na Facebooku