Biuro nie istnieje…

Michał Śliwiński — №16 z Aleksandrą Budzyńską

Jestem ogromnym fanem filmu Matrix. Jest w nim kilka niezapomnianych scen. Jedną z lepszych jest ta, w której chłopiec „wygina” łyżkę. W tym artykule chcę pokazać ci, w jaki sposób scena ta ma związek z tym, jak wypełniamy nasze zadania każdego dnia.

Uświadom to sobie: łyżka nie istnieje.

We wspomnianej scenie chłopiec mówi głównemu bohaterowi Neo, że nie można wygiąć łyżki. Ponieważ jednak są w Matriksie, prawda jest taka, że nie ma żadnej łyżki i że mogą tylko zgiąć samych siebie, a nie łyżkę.

Biuro nie istnieje… istnieje tylko praca, która musi zostać wykonana!

To zabawne, że w dzisiejszych czasach wymogiem do wykonywania pracy jest biuro. To tak, jakby istniał znak równości między pracą a biurem!

Może rzeczywiście istnieje, ale, gdy się nad tym zastanowić, po co nam właściwie biuro? Oto kilka powodów:

Bo każda „poważna” firma musi mieć biuro.

Jeśli nie mamy biura, nie jesteśmy postrzegani jako „poważni”. Nie mając biura, sami siebie nie traktujemy poważnie… Poważnie?

Bo potrzebujemy miejsca do pracy.

Naprawdę? Nie możesz pisać dokumentów na laptopie w domu? Wysyłać i odbierać maili na iPhonie podczas spaceru w parku? Czy nie możesz projektować, kodować ani wykonywać żadnej innej pracy, którą wykonuje nowoczesny pracownik umysłowy gdziekolwiek? Czy naprawdę musisz jeździć do pracy zatłoczonym pociągiem (lub co gorsza samochodem utykającym w korkach) i spędzać w nim ponad godzinę tylko po to, aby dostać się do komputera i móc pracować?

Bo musimy współpracować.

To dopiero ciekawe. A słyszałeś kiedyś o Slacku, Nozbe, Google Docs i podobnych narzędziach? Dzięki nim współpraca przebiega o wiele skuteczniej niż wtedy, gdy siedzimy obok siebie w otwartej przestrzeni i tylko udajemy, że ze sobą współpracujemy, podczas gdy tak naprawdę tylko sobie przeszkadzamy.

Bo musimy się spotykać.

Po pierwsze, ogranicz liczbę spotkań! Wcale nie potrzebujesz ich tak wiele. Spotkania są toksyczne. Gdy musisz się z kimś spotkać, użyj Skype’a, FaceTime’a lub innego programu do wideokonferencji. Technologie te są szybkie, darmowe i działają na każdym urządzeniu. A do tego są efektywne.

Bo musimy spotykać się z klientami.

Czy naprawdę musisz zapraszać klientów do biura? Jak często? Siedzibą mojego biura jest nozbe.com, a po głębszym zastanowieniu, „pozostałymi” biurami są jeszcze nasze aplikacje mobilne w App Store'ach oraz profile w mediach społecznościowych, takich jak Facebook i Twitter. Spotykam się z klientami cały czas. Tylko nie w biurze. Poza tym chyba jeszcze żaden nie wyraził nigdy chęci odwiedzenia mnie w biurze…

Bo każda firma naszej wielkości ma biuro.

Czy aby na pewno? W naszej firmie pracują 24 osoby i wcale nie mamy biura. MySQL miał ponad 500 pracowników, którzy też pracowali zdalnie… Poza tym, robienie czegoś tylko dlatego, że ktoś inny to robi jest słabym argumentem. Żyj swoim życiem i zdecyduj sam za siebie czy TWOJA firma naprawdę potrzebuje biura.

Pozwól, że powtórzę to jeszcze raz:

Nie chodzi o biuro…

…chodzi o pracę, która musi zostać wykonana!

Dlatego zachęcam cię do zadania sobie pytania, czy naprawdę potrzebujesz biura? Czy „posiadanie biura” czyni twoją firmę lepszą? Pomaga ci w lepszym realizowaniu zadań? Poprawia jakość życia członków twojego zespołu? Pomaga w byciu bardziej skutecznym? Pomaga robić najlepszy użytek z twoich talentów?

Pamiętaj, że:

Praca to nie miejsce, do którego się udajesz – praca to jest to, co robisz.

A teraz czas, aby uświadomić sobie prawdę:

To nie twoje biuro wykonuje pracę, ale Ty!

Biuro nie istnieje.

Fot.: Scena z filmu Matrix w reż. Andy'ego i Lany Wachowskich

Michael sliwinski

Michał Śliwiński

Redaktor naczelny Productive! Magazine, twórca i CEO Nozbe (aplikacji do zarządzania czasem) oraz Remag (kreatora aplikacji mobilnych). Autor bestsellerowych książek pt.: „#iPadOnly„ i „It’s all about Passion”.

Strona Michała Znajdź Michała na Twitterze Przeczytaj książkę #iPadOnly