Czy i po co zostać swoim własnym coachem?

Krzysztof Skubis — №14 z Karolem Zielińskim

Wprowadzenie dla sceptyków, niedowiarków i wątpiących

Nie wiesz co to coaching? Masz bardzo złe zdanie na temat coachingu? Zajrzyj tu i/lub do artykułu (w jęz. angielskim) na stronie International Coach Federation (ICF) adresującego popularne mity/nieporozumienia związane z coachingiem. Jeśli nadal jesteś pewien, że każdy coaching to „oszustwo i machanie rękami” – nie musisz czytać dalej.

Czy można coachować się samemu?

Można. A nawet warto :) Dlaczego? Chociażby dlatego, że pomaga to w rozwoju. Umiejętności coachingowe nikomu nie zaszkodzą. A bardzo często pomagają w codziennym życiu. Np. dobre pytanie często jest skuteczniejsze od odruchowego zanegowania wypowiedzi innej osoby. Dawanie uznania (uczciwe!) wspiera innych i pogłębia relacje. Identyfikowanie przekonań u siebie i innych pozwala poszerzyć perspektywę i paletę zachowań. Nie do przecenienia jest umiejętność radzenia sobie z wewnętrznym krytykiem. Coaching bardzo często pomaga w rozwinięciu inteligencji emocjonalnej. Skonfrontowanie się ze swoimi najważniejszymi wartościami pozwala sensownej decydować na czym się skupię, a z czego zrezygnuję. Listę długotrwałych korzyści można jeszcze rozbudować.

A jaka umiejętność coacha byłaby najważniejsza (najbardziej przydatna) dla Ciebie? Nie wiesz? Nie masz pojęcia z czego wybierać? Pomyśl sobie o czymś, co jest dla Ciebie naprawdę ważne, a czego (na razie) sam za dobrze nie umiesz. Zapisz sobie.

W kolejnym tekście napiszę o tym, co oferuje coach w ramach swoich podstawowych kompetencji. Będzie okazja porównać Twoje oczekiwania z ofertą każdego coacha certyfikowanego przez ICF (International Coach Federation).

Jak się takich rzeczy nauczyć?

Można pójść na szkolenie :) A jeśli nie mam na to czasu, ochoty, lub środków? Najczęstszą metodą jest obserwacja coacha w czasie sesji, a potem naśladowanie go w self-coachingu.

Tak. W trakcie coachingu, gdy pracuję nad jakimś tematem, mogę się jednocześnie uczyć od coacha. Zauważam, jak wygląda cały proces, jakie pytania trafiają w sedno, co mnie motywuje, jak coach identyfikuje przekonania, jak wychwytuje frazy wewnętrznego krytyka (gremlina), itp. Często bywa, że klient po cyklu spotkań coachingowych zaczyna się coachować samodzielnie – podejmując kolejny temat. Ktoś, kto doświadczył zalet coachingu, zwykle chce z nich korzystać częściej: przyspiesza w ten sposób własny rozwój.

Zatem wszystkie opisane powyżej umiejętności zdobywa się jakby „przy okazji” pracy nad konkretnym tematem/zadaniem. Coaching, jako taki, pomaga szybciej uporać się z zadaniem, spojrzeć na nie szerzej i głębiej, czasem nawet zanegować jego sens i zainwestować swój czas w rzeczy istotniejsze.

Czy każdy może się tego nauczyć?

Ogólna odpowiedź brzmi: „tak”. Nie ma takich typów osobowości, które nie pozwalają na bycie coachem. Tym niemniej każdy coach jest inny. Jeden jest arcymistrzem w dawaniu uznania, inny błyskotliwie dociera do sedna, ten fenomenalnie wychwytuje przekonania, tamten wspaniale pomaga w poskramianiu wewnętrznego krytyka itd. Ja też mogę świetnie opanować jedne umiejętności, a nieco mniej mistrzowsko posługiwać się innymi. Czy to mi wystarczy do efektownego samo-coachowania? Nie wiem. To zależy od tego, co dla mnie w coachingu jest najważniejsze i czy umiejętność adresującą ten najważniejszy obszar mam wystarczająco dobrze opanowaną.

Jakie są przeciwskazania dla self-coachingu?

Jak już zostało napisane nieco wcześniej: jeśli nie mam opanowanej istotnej dla mnie umiejętności coachingowej, to mój self-coaching będzie mniej efektywny niż prowadzony przez dobrego coacha. Np. gdy mam kłopot z identyfikacją swoich ograniczających przekonań, nie będę w stanie się z nimi skonfrontować, a to ograniczy moją paletę dostępnych opcji. Gdy mój gremlin nie jest jeszcze poskromiony – będę miał kłopot ze zmianą. Jeśli mam skłonność do koncentrowania się na szczegółach – mogę mieć kłopot z docieraniem do sedna, itp.

Na co jeszcze zwrócić uwagę, gdy rozważam self-coaching?

Przede wszystkim: czy wystarczy mi motywacji i determinacji, żeby wyznaczyć sobie stałe terminy, w których przeprowadzam swoje sesje coachingowe? Czy uczciwie rozliczam się przed sobą ze swoich zobowiązań? Jak często przesuwam terminy sesji? Czy potrafię być dla siebie wymagający, gdy trzeba i wspierający, współczujący, kiedy indziej? Jak mocno dążę do poznania prawdziwych, głębokich motywów moich decyzji?

A jeśli zauważam, że czegoś mi brakuje? Zawsze mogę zatrudnić coacha do kolejnego tematu :) I uczyć się od coacha tej najistotniejszej (niewystarczająco rozwiniętej) umiejętności. Przy czym tematem tego kolejnego coachingu może być: „jak zdobyć odpowiednie umiejętności do self-coachingu?”:)

Fot.: Flickr/Brero na lic. CC BY SA 2.0

Krzysztof skubis

Krzysztof Skubis

Mgr fizyki, dr nauk medycznych. Coach, mentor, kierownik projektu, blogger. Większość życia zawodowego spędził w obszarze IT. Ponad dziesięć lat pracował na stanowiskach kierowniczych w korporacjach (Citibank, Microsoft). Obecnie prowadzi własną działalność gospodarczą — specjalizuje się w ratowaniu zagrożonych projektów oraz rozwiązywaniu problemów z komunikacją w relacjach biznesowych. Oferuje coaching, mentoring biznesowy i coaching emocji.

Blog Krzysztofa