Zarządzanie zmianą, cz. 4
W poprzednich odsłonach cyklu o zmianie przeszliśmy przez zaprzeczenie i opór przed nią. Mechanizmy tyleż naturalne, co blokujące i raczej mało rozwojowe. Chyba, że ktoś chce rozwijać i szlifować umiejętności protestowania i okopywania się. Jeśli nie, to zapraszam to kolejnego etapu, jakim jest eksperymentowanie, czyli poszukiwanie pomysłu na siebie w nowym środowisku.
Pół biedy, kiedy zmiana wypływa z Twojej inicjatywy. Wtedy sam kreujesz to nowe środowisko. Trudniej bywa, gdy kształtuje je ktoś lub coś, na przykład rynek czy jakieś zupełnie niezrozumiałe potrzeby klientów. Tak czy inaczej warto się w nich odnaleźć. Najlepiej w taki sposób, aby stopniowo przejąć nad nimi kontrolę i nie tyle nadążać, ile kreować te, zdawałoby się bezsensowne, potrzeby. Tyle teorii. W praktyce sprawa sprowadza się do radzenia sobie z kilkoma zabójcami chęci do eksperymentowania. Poniżej lista tych najgroźniejszych. Może któryś z nich wyda ci się szczególnie znajomy?
Zabójca 1: oczekiwanie gwarancji
Najpewniejszym sposobem zahamowania procesu eksperymentowania jest niedopuszczanie żadnych pomyłek i błędów. Kiedy nie dajesz sobie prawa do błędu — myślisz defensywnie. Zamiast poszukiwać i eksperymentować, skupiasz się na unikaniu i niwelowaniu hipotetycznych problemów.
Zabójca 2: presja konkurencji
Z jednej strony konkurencja to całkiem dobry motywator. Nie sprawdza się jednak w przypadku procesu kreatywnego. Kiedy uciekasz przed konkurencją, czując jej oddech na karku, nie szukasz nowych rozwiązań i możliwości, tylko gnasz na ślepo, byle dalej. Łatwo się potknąć i przewrócić podczas takiego biegu, nieprawdaż?
Zabójca 3: myślenie ukierunkowane
To te przypadki, kiedy z góry wiesz, co się wydarzy. Zastanawiasz się, kogo Twój pomysł nie zainteresuje albo kto ukradnie Twoje dzieło. Takie postępowanie ma swoje zalety – odciąża myślenie, pozwala działać automatycznie, więc szybko i bezboleśnie. Wzmaga też czujność ukierunkowaną na problemy. Tylko, czy myśląc w ten sposób, możesz odkryć coś nowego albo ulepszyć coś, co już istnieje?
Zabójca 4: nagrody
Na pierwszy rzut oka paradoks. Historia jednak dowodzi, że kto pracuje dla nagrody, rzadko bywa kreatywny. Czemu? Najczęściej interesuje go korzyść a nie rozwiązanie problemu. Tacy ludzie jak Einstein i Jobs w samym tylko zadaniu dostrzegali wyzwanie samo w sobie będące gratyfikacją. A jak Ty podchodzisz do swoich wyzwań i problemów (więcej w artykule „Jaki jest problem” w 6 numerze Productive! Magazine).
Zabójca 5: „szaleństwo”, czyli z kwiatka na kwiatek
Często za ludzi kreatywnych uważa się tych, którzy mają mnóstwo pomysłów. Zapomina się przy tym, że dobre pomysły to te, które zostały zrealizowane. Wspomniana realizacja to czasem długi i żmudny proces. Nie będziesz w stanie przez niego przejść, jeśli zajmiesz się nowym pomysłem w chwili, kiedy przy starym pojawią się pierwsze trudności.
Zabójca 6: presja czasowa
Wiele osób (wliczając autora) twierdzi, że najlepsze pomysły przychodzą im do głowy w ostatniej chwili, gdy są przyparci do muru. Pytanie tylko, czy nie jest to oszukiwanie samego siebie. W procesie kreatywnym istotną rolę odgrywa okres inkubacji, czyli czas na dojrzewanie pomysłów, w którym pytasz wprost, ile czasu sobie dajesz na eksperymentowanie i jak zamierzasz nim zarządzać?
Zabójca 7: złe warunki zewnętrzne
Prawdziwy skrytobójca, często niedoceniany. Niesłusznie. Jego skuteczność jest ogromna. Miejsce, oświetlenie, temperatura, pora dnia, ludzie dokoła, cisza lub muzyka – to wszystko wpływa na Twoją kreatywność. Zastanawiałeś się kiedyś, w jakich warunkach rodziły się najlepsze z Twoich pomysłów?
Zabójca 8: samozadowolenie
Można powiedzieć, że to partyzant działający na terenie wroga. Na twoim terenie. Zdrowa dawka pewności siebie pozwala na poczucie komfortu i obronę swoich pomysłów, kiedy są tego warte. Samouwielbienie, które czai się za krzakiem, może doprowadzić do myślenia, że skoro wszystko jest w najlepszym porządku, to po co coś zmieniać?
Zabójca 9: obojętność, brak zainteresowania
Kreatywność to proces energetyczny. Nie da się „odkryć Ameryki”, siedząc w fotelu z paczką chipsów i puszką napoju gazowanego w ręku. Pierwsze pytanie brzmi, jak jest z Twoim entuzjazmem i chęcią do działania. Drugie zaś, które naturalnie z poprzedniego wynika: jak sobie radzisz z potknięciami wpisanymi w każdy proces eksperymentowania.
Zabójca 10: brak pewności siebie
„Na pewno nie dam rady”. „Ten nie jest dla mnie”. „Inni mają pomysły, a ja tak nie umiem”. To dopiero prawdziwy zabójca! Jakie jest Twoje przekonanie o samym sobie i otaczającym świecie? Co właściwie myślisz o swojej zdolności do eksperymentowania?
Tak przedstawia się lista najgroźniejszych przedstawicieli ciemnej strony mocy. Na szczęście przyroda i wszechświat zawsze dążą do równowagi. To oznacza, że jest też jasna strona. Korzystając z tego faktu, pozwolę sobie zakończyć moje rozważania na temat eksperymentowania cytatem z największego filozofa (i praktyka zarazem) tej dobrej strony. Gdzieś pośród oparów mgły w gęstym lesie trenował on kiedyś pewnego, przechodzącego zmianę, bohatera. Wtedy to właśnie powiedział: „niech Moc będzie z tobą”. Zatem niech będzie…
Ilustr.: Maciek Cichocki